poniedziałek, 13 czerwca 2011

Tylko po co

Właściwie to zaczęłam bez żadnego wstępu.
Otóż chciałam pogrupować od początku nasze wspólne wspomnienia, obrazując zdjęciami to, co działo się w ciągu ostatnich miesięcy.
Fotografia pokazuje jakąś małą cząstkę, w tym samym momencie rodzi się setki wspomnień, budzą się uczucia, przypominają się tamte chwile.
Zdjęcia najczęściej mają jakąś wartość gdy ułożymy z nich historię. W tym przypadku historię nas obojga.

Przed nami luty. Wspólne rekolekcje i pierwsze walentynki.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz